wtorek, 8 sierpnia 2017

"Żniwiarz. Pusta Noc" - Paulina Hendel

Hej! Ostatnio dzięki uprzejmości Wydawnictwa Poznańskiego miałam okazję zapoznać się z pierwszą przeczytaną przeze mnie polską książką z gatunku fantastyki, a mianowicie z pierwszym tomem "Żniwiarza" Pauliny Hendel. Czwarta Strona zachwyca ostatnio czytelników oryginalnymi i pięknymi okładkami, do takich należy także oprawa powieści o słowiańskich wierzeniach i to właśnie ona skradła moje serce od pierwszego wejrzenia.  Jeśli chcecie wiedzieć, czy wnętrze jest równie ciekawe, czy warto czytać powieści rodzimych autorów i czy depczą oni po piętach zagranicznym pisarzom, to przeczytajcie tę recenzję!


Magda jest dwudziestoletnią dziewczyną pochodzącą z małego polskiego miasteczka Wiatrołom. Różni się jednak znacznie od swoich rówieśników, gdyż zamiast spotykać się ze znajomymi, woli uganiać się za nawimi, czyli istotami pochodzącymi ze świata umarłych, takimi jak bezkosty, cieniści i zmory. Życia nie ułatwia jej wujek Feliks, który jest żniwiarzem, czyli specjalnie wykwalifikowanym do walki z upiorami.W okolicy zaczynają ginąć członkowie nielicznej grupy żniwiarzy, co jest raczej niespotykane ze względu na to, iż nie da się ich zabić. Pojawia się także coraz więcej osobliwych stworów, z którymi muszą poradzić sobie Feliks i Magda.  Mimo że wujek nie chce narażać dziewczyny na niebezpieczeństwo, to dziwne wydarzenia mające miejsce w Wiatrołomie sprawiają, że łączą oni wspólnie siły, aby rozwiązać tajemnicze zagadki i wysłać nawich tam, gdzie ich miejsce.


Do tej pory nie miałam do czynienia z polską fantastyką. Prawda jest taka, że rzadko sięgam po książki ojczystych autorów, gdyż jestem do nich z góry uprzedzona. Dlatego nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po powieści Pauliny Hendel. Zostałam jednak pozytywnie zaskoczona. Mimo pewnych wad, "Żniwiarza" uważam za jedną z lepszych książek przeczytanych w tym roku. 

Pierwszą zaletą, na którą warto zwrócić uwagę, jest pomysł autorki na fabułę powieści. Muszę przyznać, że do tej pory nie spotkałam się jeszcze z książką, w której występują dusze zmarłych oraz istoty pozagrobowe. Podobał mi się również sposób, jaki Paulina Hendel znalazła na walkę z nawimi. "Żniwiarz" jest bardzo oryginalną lekturą, a fakt, że jest on napisany przez polską pisarkę, w moich oczach dodaje mu punktów do ogólnej oceny. Mimo że akcja nie toczy się w zabójczym tempie, to książka wciąga czytelnika w swój świat już od pierwszej strony. Powieść jest napisana przyjemnym językiem, czyta się ją bardzo szybko. Wielkim plusem jest także to, że autorka zadbała o jasne i zrozumiałe dla czytelnika wytłumaczenie pojęć z wykreowanego przez nią świata literackiego oraz to, że sięgnęła do historii Naszych przodków i tam szukała inspiracji do napisania lektury.


Jeżeli chodzi o bohaterów, to z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy każdego z nich. Nie da się jednak ukryć, że nie wszystkich da się lubić, a Feliks i Magda bywają czasem irytujący. Kolejna mocna strona "Pustej nocy" jest narracja, autorka przedstawia Nam wydarzenia z perspektywy różnych bohaterów, często dziejące się w tym samym czasie. Podobało mi się również wplecenie delikatnego wątku miłosnego, który nie był przesadzony i na którym nie koncentrowała się cała historia. Jedyną i dosyć ważną wadą powieści, która zaważyła na mojej ogólnej ocenie, jest jej zakończenie. Od pierwszych stron łatwo przewidzieć, jak zakończą się losy Naszych bohaterów, autorka co jakiś czas serwuje czytelnikowi kolejne wskazówki, które doprowadzają go do rozwiązania zagadki. Jak zapewne wiecie, element zaskoczenia jest dla mnie bardzo istotną rzeczą, na którą zawsze zwracam uwagę, a "Żniwiarz" jest kolejną książką, która w ostatnim czasie niczym mnie nie zdumiała ani nie oszołomiła.


Podsumowując, nowa trylogia Pauliny Hendel okazała się pozytywnym zaskoczeniem. Życzę autorce, aby udało Jej się wydać tę serię za granicą, gdyż uważam, że jest na tyle dobra, iż warto, aby czytelnicy z całego świata mogli zapoznać się ze starymi, polskimi wierzeniami i poznali tradycje i historię Naszego kraju. "Żniwiarz" jest bardzo dobrą młodzieżową fantastyką, która przypadnie do gustu fanom Sary J Maas oraz Alwyn Hamilton. Polecam zapoznanie się z tą serią, dajmy szansę polskim autorom, gdyż ich umiejętności pisania nie odbiegają niczym od tych, które posiadają zagraniczni autorzy.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu i Czwartej Stronie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej :) Jeśli przeczytałeś ten post, to zostaw proszę po sobie jakiś ślad, będzie mi bardzo miło i na pewno odwdzięczę się tym samym na Twoim blogu :)
Jeśli spodobały Ci się moje recenzje, to kliknij przycisk "obserwuj", aby na bieżąco śledzić moje książkowe przygody :)