sobota, 23 lipca 2016

"Hopeless" i "Losing Hope" - Colleen Hoover

Na blogu znajdują się już recenzje "Ugly Love" (tutaj) oraz "Maybe Someday" (tutaj), więc nie byłabym sobą, gdybym nie napisała również o książkach, od których rozpoczęłam przygodę z Colleen Hoover, a mianowicie "Hopeless" oraz "Losing Hope". O Pani Hoover słyszałam od wielu osób i to same pozytywne rzeczy, dlatego sama w końcu postanowiłam sprawdzić, czy jest się czym zachwycać. Zaczęłam przygodę z tą autorką od powieści widocznych na zdjęciu. I to był strzał w dziesiątkę! Po opisie książki spodziewałam się taniego nastoletniego romansu, a to co zaserwowała mi Pani Hoover na szczęście nie pokryło się z moimi przewidywaniami.





Na początku poznajemy Sky - adoptowaną dziewczynę, która przez bliższe kontakty z wieloma chłopakami, ma bardzo złą reputację w gronie swoich rówieśników. Pewnego dnia w sklepie wpada na Deana Holdera - nastolatka, który za pobicie kolegi spędził rok w poprawczaku. Na jego widok Sky mocniej zaczyna bić serce, czuje motylki w brzuchu, których nie miała wcześniej podczas bliższych kontaktów z innymi chłopcami. Holder również nie potrafi przejść obok nowo poznanej dziewczyny obojętnie, bo jak twierdzi, kogoś mu ona przypomina. Łączy ich nagłe i namiętne uczucie, jednak Dean skrywa przed Sky pewien sekret, który może całkowicie zmienić jej dotychczasowe życie. Czy zdobędzie się na odwagę i wyjawi jej tajemnicę? Jaka będzie reakcja dziewczyny? Tego dowiecie się po przeczytaniu "Hopeless" lub "Losing Hope".


A dlaczego "lub"? Dlatego, że te dwie książki zawierają tę samą historię opowiedzianą z perspektywy dwóch różnych osób (jak się domyślacie - Sky i Holdera). I zdecydowanie nie polecam czytania ich od razu po sobie (ja tak zrobiłam i żałuję). Jeśli będziecie mieli ochotę odświeżyć sobie tą piękną historię, to wtedy sięgnijcie po kolejną część.




Co do moich odczuć po przeczytaniu tych książek, to powiem tyle: dawno nie miałam w rękach takiej lektury, która do głębi poruszyła moje serce i po której nie mogłam się pozbierać przez kilka następnych dni. Jedyne o czym mogłam myśleć to losy Sky i Holdera, naprawdę na długo zapadające w pamięć! W powieści autorka porusza tematy tabu, o których nikt nie rozmawia na co dzień, a moim zdaniem powinien... Może dzięki temu chociaż w maleńkim stopniu udałoby nam się uniknąć sytuacji, które odciskają w nas piętno na całe życie. Zło czai się na każdym kroku i tylko od nas zależy, czy będziemy potrafili się mu przeciwstawić. "Hopeless" nie jest zwykłym romansem, opowiada o walce z przeszłością, słabościami, lękami, stracie bliskich osób. Książki Collen Hoover czyta się bardzo szybko, dlatego jak raz wejdziemy do wykreowanego przez Nią świata, to już łatwo nie wypuści on nas ze swoich rąk. Owa autorka również potrafi stworzyć postacie, z którymi łatwo nam się utożsamić, nie są denerwujące i śledzimy ich losy z zapartym tchem.



Moim zdaniem każdy powinien zapoznać się z historią Sky i Holdera. Po przeczytaniu tej książki inaczej spojrzycie na otaczający Was świat i na pewno uronicie niejedną łzę. Zdecydowanie polecam! Od "Hopeless" zaczęła się moja przygoda z twórczością Pani Hoover. Wam również życzę, aby te książki z gatunku New Adult podbiły Wasze serca i uświadomiły, z jakimi problemami na co dzień spotykają się (a nuż kto wie) osoby z Waszego otoczenia. Otwórzmy się na cierpienie innych i patrzmy z miłością na każdego człowieka, a może uda Nam się zmniejszyć zło panujące na tym świecie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej :) Jeśli przeczytałeś ten post, to zostaw proszę po sobie jakiś ślad, będzie mi bardzo miło i na pewno odwdzięczę się tym samym na Twoim blogu :)
Jeśli spodobały Ci się moje recenzje, to kliknij przycisk "obserwuj", aby na bieżąco śledzić moje książkowe przygody :)