czwartek, 28 lipca 2016

"Kasacja" - Remigiusz Mróz

"Kasacja" znajdowała się na mojej półce już od dłuższego czasu, ale ciągle odkładałam ją "na potem". Któregoś dnia postanowiłam przeczytać książkę polskiego autora i padło właśnie na ten świetny thriller prawniczy. Teraz żałuję, że nie zabrałam się za niego wcześniej, ale jak to mówią: lepiej późno, niż wcale. Tym sposobem Remigiusz Mróz podbił moje serce, zakochałam się w Jego twórczości i idąc za ciosem szybko zamówiłam cztery kolejne książki tego autora (tym razem na pewno nie będą tak długo czekały w biblioteczce na swoją kolej). Ale nie przedłużając, chcę Wam pokrótce napisać, co mnie tak urzekło w kryminale Pana Mroza.


Joanna Chyłka - około czterdziestoletnia prawniczka, senior associate w kancelarii prawniczej Żelazny & McVay, ambitna kobieta o mocnym temperamencie i ciętym języku, dostaje pod swoją opiekę aplikanta Kordiana Oryńskiego - świeżo upieczonego magistra prawa, podchodzącego do życia "na luzie". Razem będą bronić Piotra Langera - syna biznesmena o tym samym imieniu, oskarżonego o zabójstwo dwóch osób. Sprawa wydaje się być przegrana już na samym początku, gdyż ów mężczyzna spędził dziesięć dni zamknięty w mieszkaniu ze swoimi ofiarami. Sam Langer nie przyznaje się do winy, ale również nie zaprzecza, że dokonał przypisywanej mu zbrodni. Nie stara się nawiązać kontaktu ze swoimi obrońcami, którym bardzo zależy na wygraniu sprawy i którzy nie wierzą w winę oskarżonego. Chyłka i Zordon (bo tak jest nazywany aplikant przez Joannę) nie mają argumentów, które mogłyby uniewinnić ich klienta, więc przegrywają proces. Teraz pozostaje im ostatnia deska ratunku - kasacja. Jednak przed ostatecznym terminem jej wniesienia Kordian Oryński zostaje porwany. Czy prawnikom z kancelarii Żelazny & McVay uda się wygrać tę trudną sprawę? Czy oskarżony Piotr Langer zacznie współpracować ze swoimi adwokatami? I co się stanie z Zordonem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie podczas lektury "Kasacji".


Pierwszą bardzo pozytywną rzeczą, na którą chciałabym zwrócić uwagę, są mistrzowsko wykreowani bohaterowie. Remigiusz Mróz stworzył postacie, których nie da się nie kochać. Każdy dialog Chyłki i Zordona wywoływał u mnie uśmiech na twarzy. Sama Joanna mimo ciętego języka jest bardzo pozytywną osobą. Byłaby świetną przyjaciółką, która szybko sprowadziłaby Cię na ziemię, gdybyś chciał zrobić coś głupiego. A Kordian... To po prostu Kordian - sami musicie go poznać! Mimo że na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że książka jest nudna (bo przecież co mogłoby być ciekawego w prawniczym świecie), to zapewniam Was, że jest to mylne wrażenie! Wiele razy w kryminałach mieliśmy do czynienia z zagadkowym morderstwem, gdzie śledztwo było prowadzone przez policjantów, dziennikarzy, detektywów, a dopiero Remigiusz Mróz wpadł na pomysł, aby przedstawić sprawę zabójstwa z perspektywy prawników (bynajmniej ja nie czytałam nigdy książki, gdzie główni bohaterowie to adwokaci). I muszę przyznać, że świetnie mu to wyszło! 


Może i w książce nie ma szaleńczo pędzącej akcji, która zapiera dech w piersiach, to lekturę zaliczam do bardzo udanych i przyjemnych. Brakowało mi tylko bliższego zapoznania się z postacią oskarżonego Piotra Langera, rzadko spotykaliśmy go w książce, a po jego dziwnym zachowaniu, nie potrafiłam zdecydować, czy jest on winny zarzucanego mu zabójstwa, czy nie. No ale przecież o to w tym wszystkim chodzi, prawda? Nie możemy mieć podanego na tacy rozwiązania sprawy, dochodzimy do niego stopniowo. A to, co Pan Mróz zafundował nam w zakończeniu thrilleru, przeszło moje najśmielsze domysły. Byłam bardzo zaskoczona, ale z drugiej strony chciało mi się z tego wszystkiego śmiać (osoby, które czytały "Kasację, pewnie wiedzą, o co mi chodzi).

Odniosę się jeszcze do naukowego słownictwa użytego w książce. Zdania, w których występowały wtrącenia po łacinie, były dla mnie kompletnie niezrozumiałe, jednak polskie słowa związane z prawniczym światem były bardzo jasno i klarownie wytłumaczone, tak, aby nawet największy laik potrafił zrozumieć, co autor miał na myśli. 


Jeśli do tej pory zastanawialiście się, czy warto sięgnąć po "Kasację", to mam nadzieję, że ta recenzja Was do tego zachęciła. Mnie książka bardzo się podobała, cieszę się, że zaczęłam w końcu swoją przygodę z twórczością Remigiusza Mroza, i już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po inne powieści tego autora. I pamiętajcie: polscy pisarze nie są w niczym gorsi od zagranicznych! Ja się powoli przekonuję, że potrafią być nawet lepsi. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej :) Jeśli przeczytałeś ten post, to zostaw proszę po sobie jakiś ślad, będzie mi bardzo miło i na pewno odwdzięczę się tym samym na Twoim blogu :)
Jeśli spodobały Ci się moje recenzje, to kliknij przycisk "obserwuj", aby na bieżąco śledzić moje książkowe przygody :)