Następnym razem,
gdy powie, bym
puścił jej rękę,
wiem, że powinienem
chwycić ją mocniej.
Kobiety nie masz rozumieć,
tylko kochać.
Bez przerwy.
Wydawać by się mogło, że pisanie o miłości jest proste. Lecz czy każdy wie, czym jest miłość? Czy miał okazję poznać jej smak? Jeśli nie, to jak o niej pisać? Na szczęście Żurnalista.pl wie, co to znaczy kochać i mam nadzieję, że odkrył również, jak to jest być kochanym.. Autor wprowadza czytelnika w swój świat, świat cierpienia, smutku, łez, popełnionych błędów, ale także namiętności, radości, cieszenia się chwilą, a przede wszystkim miłości. Zarówno krótkie utwory, jak i dłuższe listy, wywołały we mnie tak wiele emocji, nie raz zdarzyło mi się uronić łzę. Słowa, których używa autor są momentami wulgarne, ale moim zdaniem to właśnie one zwracają uwagę czytelnika na najważniejsze momenty. Na szczęście całość utrzymana jest w dobrym stylu i smaku. Osobiście uważam, że nie sztuką jest pisanie cukierkowych tekstów o miłości, nad którymi czytelnik będzie się rozpływał, lecz sztuką jest przelanie uczuć na papier i wywołanie palety emocji, momentami skrajnych, u odbiorcy.
Muszę przyznać, że dawno nic do mnie tak mocno nie trafiło, jak te krótkie utwory poetyckie. Mimo że nigdy nie zaznaczam w książkach cytatów, to tym razem każdy wiersz mogłabym zapisać. Jest to kopalnia tak wielu pięknych cytatów ukazujących, o co naprawdę chodzi w miłości. Książkę pochłonęłam w niecałą godzinę, czuję niedosyt, chciałabym więcej. Mam ochotę sięgnąć po nią jeszcze raz i mocniej zagłębić się w jej przesłanie, przeanalizować każdy wiersz od początku do końca. Jestem pewna, że bardzo często będę do niej wracać. Gdy najdą mnie chwile zwątpienia w ukochaną osobę, ta książka przypomni mi o wartości miłości i o tym, że nie wolno się poddawać, tylko zawsze trzeba walczyć o to, co w życiu najważniejsze! Bo czasami możemy nie dostać kolejnej szansy, a jeden mały błąd potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami.
Inni by poczuć się super bohaterem
muszą latać jak ptaki nad ziemią,
a ja, by być nad ziemią,
muszę chwycić Cię za rękę i
spojrzeć w Twoje oczy.
Z całego serca pragnę polecić tę pozycję każdemu! Jeśli szukacie niebanalnej, nieprzewidywalnej oraz skłaniającej do refleksji książki o miłości, to "Miłość, po prostu" będzie idealnym wyborem. Mam nadzieję, że Żurnalista.pl osiągnie ogromny sukces na skalę światową, że będzie to najgłośniejszy debiut w 2017 roku! Warto promować coś nowego, coś, czego jeszcze nie ma na polskim rynku. Żurnalista.pl to moje największe odkrycie, czekam na więcej takich pięknych tekstów, a póki co idę zagłębić się jeszcze raz w lekturę "Miłości, po prostu".
Teraz już mogę przyznać, że tak naprawdę nie lubię poezji i do tej pory raczej nie miałam z nią styczności. Spotkałam się z opiniami, które przyrównują "Miłość, po prostu" do "Mleka i miodu" Rupi Kaur. Ja niestety nie mogę się odnieść do drugiej pozycji, gdyż nie miałam okazji jej czytać. Jednak, jeśli jest ona tak dobra jak "Miłość, po prostu", to na pewno się z nią zapoznam.
Za egezamplarz recenzencki dziękuję autorowi, Żurnaliście.pl. Mam nadzieję, że uda mi się dostać książkę w wersji papierowej, a Was, jeśli chcecie zamówić "Miłość, po prostu" w preorderze, to odsyłam na stronę na Facebooku: Żurnalista.pl, gdzie jest wszystko opisane.
Siedzę na tarasie,
widzę niebo i Ciebie
Twoje promienie,
spadają na mnie.
Słońce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hej :) Jeśli przeczytałeś ten post, to zostaw proszę po sobie jakiś ślad, będzie mi bardzo miło i na pewno odwdzięczę się tym samym na Twoim blogu :)
Jeśli spodobały Ci się moje recenzje, to kliknij przycisk "obserwuj", aby na bieżąco śledzić moje książkowe przygody :)