wtorek, 7 listopada 2017

PRZEDPREMIEROWO "Ciemna strona" - Tarryn Fisher"

Do tej pory nie miałam przyjemności zapoznania się z twórczością Tarryn Fisher, dlatego gdy zobaczyłam, że będzie miała premiera jej nowa powieść, postanowiłam sprawdzić, czemu wszyscy zachwycają się książkami tej autorki. Już sam opis "Ciemnej strony" bardzo mnie zaintrygował chociaż miałam wrażenie, że z podobnymi spotkałam się także w innych thrillerach. Nie bójcie się jednak, Tarryn Fisher nie powiela żadnych dobrze znanych Nam schematów i funduje czytelnikowi prawdziwą jazdę bez trzymanki!


W dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin popularna pisarka Senna Richards budzi się uwięziona w obcym domu. Została porwana, ale nie wie przez kogo ani dlaczego. Szybko staje się jasne, że jeśli chce odzyskać wolność, powinna dokładnie przyjrzeć się swojej przeszłości i odczytać pozostawione wskazówki. Jednak przeszłość skrywa mroczne tajemnice… Kobieta uświadamia sobie, że to gra. Wyrafinowana i niebezpieczna. I że tylko prawda może przynieść wyzwolenie...


Moja miłość do thrillerów i kryminałów nie słabnie, jednak wymagania z książki na książkę rosną, dlatego coraz ciężej wywołać we mnie emocje i sprawić, że dana powieść na długo zapadnie mi w pamięci. Tarryn Fisher udało się tego dokonać. Mroczny, hipnotyzujący, skłaniający do przemyśleń - tak w skrócie można opisać najnowszy thriller tej autorki. Jednak podobnie jak Fisher nie zamierzam iść na łatwiznę i chcę rozłożyć "Ciemną stronę" na czynniki pierwsze. 


Wydawać by się mogło, że fabuła gra w tej książce pierwsze skrzypce. Nic bardziej mylnego. Jeśli znacie twórczość tej autorki, to pewnie wiecie, że skupia się ona głównie na wątku psychologicznym, gdyż sama ukończyła ten kierunek na studiach i muszę przyznać, że naprawdę zna się na rzeczy. Przede wszystkim wie jak uzyskać zainteresowanie czytelnika, wejść w jego umysł i zakorzenić w nim napisaną przez siebie historię. Gwarantuję, że po lekturze jeszcze przez długi czas będziecie rozmyślać o tym, co chciała przekazać Wam pisarka. Autorka wymaga od czytelnika pełnego skupienia się na książce, wejścia w jej świat, wczucia się w sposób myślenia bohaterów, a przede wszystkim użycia również własnych szarych komórek, gdyż nic tutaj nie jest podane na tacy. Powieść należy czytać między słowami, a kluczową rolę grają w niej pojedyncze, ukryte w zdaniach, wyrazy, dzięki którym będzie Nam łatwiej zinterpretować "Ciemną stronę". Jednym słowem, żeby naprawdę zrozumieć sens i przesłanie tej książki, musicie całkowicie oddać się w ręce autorki i dać się poprowadzić przez najciemniejsze zakamarki życia bohaterów (a może i własnego życia?). Jestem pewna, że czytając ją kolejny raz, za każdym razem będziemy rozumieć pewne kwestie inaczej i wyciągać inne wnioski. 


Akcja, mimo że nie pędzi w zawrotnym tempie, to rozwija się na tyle szybko, żebyśmy nie stracili nią zainteresowania. Tarryn naprawdę mistrzowsko opisała dom, gdzie została uwięziona Senna. Skupiła się na najdrobniejszych szczegółach tak, aby czytelnik nie tylko odczuwał emocje targające główną bohaterką, ale także mógł poczuć jakby sam był więźniem opuszczonego budynku na Alasce. Książkę czyta się bardzo szybko, nim się zorientowałam przewracałam już ostatnią stronę. Dzięki wielu retrospekcjom jesteśmy w stanie poznać bohaterów od podszewki i zrozumieć, co popychało ich do podejmowania niektórych życiowych decyzji. Co więcej jest to doskonałe urozmaicenie powieści, sprawia, że historia Senny nie nudzi Nam się, chcemy poznać ją najlepiej jak to tylko możliwe. Chociaż muszę przyznać, że samej bohaterki nie da się polubić, niejednokrotnie jej wybory wydawały mi się irracjonalne i pozbawione sensu. Jestem jednak w stanie zrozumieć, że każdy niesie ze sobą bagaż doświadczeń, który sprawia, że niektóre rzeczy postrzegamy na swój własny, unikatowy sposób i nikt nie jest w stanie zmusić Nas do innego patrzenia na świat.


Polecam wszystkim, szczególnie tym, którzy lubią zagłębiać się w działanie ludzkiego umysłu, rozwiązywać mroczne tajemnice oraz czytać nieoczywiste, niebanalne i wymagające myślenia książki. Ja na pewno sięgnę po kolejne thrillery Tarryn Fisher, mam nadzieję, że zaskoczą mnie równie pozytywnie jak "Mroczna strona" i nie dadzą o sobie długo zapomnieć.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję:

4 komentarze:

  1. Tarryn Fisher jest dla mnie przedziwną autorką, jej książki bardzo mnie przyciągają i świetnie się je czyta ale jednocześnie są wybitnie... dziwne. "margo" wbiła mnie w fotel, szczególnie zakończenie :O
    Po "Ciemna stroną" też na pewno w końcu sięgnę ale muszę się do tego przygotować psychicznie ;)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam do tej pory "Margo" i "Bad mommy" więc zdecydowanie muszę sięgnąć też po "Ciemną stronę" ;))
    Pozdrawiam i dołączam do grona obserwatorów :D
    Karolina
    blondiebooklover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Również nie czytałam jeszcze niczego tej Pani, choć faktycznie ostatnio głośno o niej w blogosferze. Może właśnie od tej książki powinnam zacząć, skoro tak pozytywne wrażenie zrobiła na Tobie?
    Lubię wątki psychologiczne, lubię wątki obyczajowe w kryminałach, ale tylko wtedy gdy nie przysłaniają wszystkiego i są optymalnie zrównoważone (za mistrzów w tej dziedzinie uważam Hjortha i Rosenfeldta póki co :D)
    Ciekawa jestem jakie wrażenie na mnie zrobiłaby ta pozycja.
    Świetna recenzja!

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Hej :) Jeśli przeczytałeś ten post, to zostaw proszę po sobie jakiś ślad, będzie mi bardzo miło i na pewno odwdzięczę się tym samym na Twoim blogu :)
Jeśli spodobały Ci się moje recenzje, to kliknij przycisk "obserwuj", aby na bieżąco śledzić moje książkowe przygody :)