sobota, 13 stycznia 2018

"Kroniku Jaaru. Czarny Amulet" - Adam Faber

Nie wiem, czy pamiętacie jak w recenzji pierwszego tomu Kronik Jaaru trochę narzekałam. Wspomniałam jednak, że wybaczam autorowi wszystkie błędy ze względu na to, że był to Jego pisarski debiut. Niedawno miała premierę druga część przygód Kate Hallander oraz jej fera Fiona. Czy tym razem autor spełnił moje oczekiwania? I czy poprawił błędy popełnione w "Księdze Luster"?


Odkąd Kate poznała tajemniczy Jaar, jej życie uległo całkowitej zmianie. Nie jest już zwykłą nastolatką, a początkującą czarownicą. Po raz pierwszy wybiera się na magiczne wakacje, gdzie poznaje inne młode wiedźmy. Szybko okazuje się jednak, że oprócz nowych przyjaciół zyska „magicznego prześladowcę”, który nawiedza jej sny. Wraz z ferem Fionem próbują odkryć, o kogo może chodzić. Podejrzenia mogą paść na każdego, z kim Kate miała do tej pory kontakt, a lista potencjalnych prześladowców się wydłuża. Świat ludzi i Jaar nigdy jeszcze nie były sobie tak bliskie. Co przyniesie nowa era? Z czym będą się zmagać Strażnicy Żywiołów?


Już na wstępie muszę powiedzieć, że "Czarny Amulet" w moim odczuciu jest dużo lepszy od "Księgi Luster". Pierwszy tom był tylko wstępem do ciekawych przygód młodej czarownicy Kate Hallander, dlatego też nie obfitował w dużą ilość wydarzeń oraz szybko pędzącą akcję, autor skupił się głównie na tym, aby jak najlepiej wprowadzić czytelnika w magiczny świat Jaaru. W drugiej części wszystko się jednak zmienia. Po pierwsze historia jest opowiadana z punktu widzenia zarówno Kate jak i Jonathana, co pozwala czytelnikowi na lepsze poznanie bohaterów oraz przeszłości obiektu westchnień młodej czarownicy. Fabułę dodatkowo urozmaicają nowe postacie, których zachowanie Kate wydaje się mocno podejrzane. Mam nadzieję, że autor znajdzie dla nich miejsce również w kolejnych tomach, gdyż muszę przyznać, że niektórych z nich bardzo polubiłam. 


W "Czarnym Amulecie" nie ma czasu na nudę, akcja pędzi w zawrotnym tempie, przez co książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Sam pomysł na fabułę drugiego tomu Kronik Jaaru bardzo przypadł mi do gustu, jednak mam pewien niedosyt związany z małą ilością wydarzeń rozgrywających się w Jaarze, autor skupił się tym razem na głównych bohaterach, tym samym magiczne istoty odstawiając na bok. Podobnie jak w "Księdze Luster" Pan Faber czerpie pomysły z innych książkowych serii dla młodzieży. Na kartach powieści można znaleźć bardzo wiele podobieństw do Harry'ego Pottera, co moim zdaniem jest niestety słabą stroną tej lektury. Na szczęście kreatywność autora też jest w książce widoczna :)


Jeśli szukacie książki pełnej magii, osobliwych stworzeń, która przeniesie Was w fantastyczny świat Jaaru i sprawi, że powrócicie do czasów młodości, to koniecznie musicie sięgnąć po serię Adama Fabera. Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić podczas lektury. A ja już zacieram rączki na "Siedem Bram", których premiera już 28.02! 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję: